Nareszcie !


07.09.2016 r. 
Nadeszły wielkie zmiany! 
W końcu zaczęłam wiedzieć czego chcę. Mimo, że od razu się wkurzyłam, bo to nie było fair. Trochę gra za mimo plecami, ale jak się okazało to była tylko gra na moich nerwach. Tak to już z facetami bywa, że doprowadzają nas do szału, mamy ochotę ich udusić gołymi rękoma, ale przychodzi co do czego i nie da się ich nie kochać. 

Teraz niecierpliwię czekam na informację w sprawię tej mojej wymarzonej pracy. Jednak boję się, że się nie nadaję do tego, że zbyt mało wiem na ten temat, że wyleciały wszystkie wiadomości daleko w kosmos. Trzeba się spiąć jedno wiem, że wystarczy mi dzień, lub dwa na przypomnienie sobie wszystkiego i będzie dobrze. 

Przecież od jakiś 3 lat tego chciałam, tak? W końcu mam to na wyciągnięcie ręki! I tak się teraz zastanawiam, że jeśli tam się załapię, nabiorę doświadczenia i wprawy to czy warto iść na studia w tym kierunku? Mogę iść na nie zawsze. 

Teraz przede wszystkim matura! Cholernie ukochana matematyka i nieszczęsny ustny angielski. I chyba poprawić trzeba biologię, żeby się pięknie dostać na UP. Na razie stop! Teraz najbliższy cel to matura i może w końcu moja ukochana praca, przecież powinno być dobrze i tak będzie. 

W końcu zaczęłam się spełniać. Najpierw zawodowo. Pomalutku wszystko się poukłada. A dojdę do tego razem z Nim. Myślałam, że jest mu to obojętne co robię, że mu się nie podoba, ale jak widać wysłuchał co mu mówiłam tyle razy i co nas dzieliło. Nareszcie! Idę do przodu sama! 







***































Komentarze

Popularne posty